Dlaczego ich potrzebujemy?!
Rozmawiam z ludźmi, spotykam sie z nimi i coraz cześciej slyszę, że należy zajac sie swoimi finansami osobistymi, ale nie chodzi o to, że muszą wziąc kredyt lub przyjrzeć się swoim ubezpieczeniom (mam ich za duzo a może za mało) lub ograniczyć wydatki. Potrzeba wsparcia w planowaniu swojego domowego budżetu coraz bardziej sie w nas rozwija mimo, że nie wiemy jeszcze jak sie do tego zabrac I do kogo sie zwrócić, bo Planerów Finansów Osobistych (Doradców Finansów Osobistych) w Polsce jeszcze niewielu. Kim tak naprawdę jest w naszych wyobrażeniach ten człowiek? I w tym całe sedno – to nie wyobrażenia, taki Ten Doradca powinien być – to konsultant, doradca, lekarz do którego zwracamy sie profilaktycznie (by nie dopuścić do problemów w naszych domowych finansach) lub przychodzimy juz z poważną chorobą (wydatki przekraczaja wpływy, sukcesja spadkowa czyli co dalej, bezpieczeństwo rodziny, nieruchomosci czy też koniecznośc pozyskania finansowania). Doradca Finansowy nie sprzeda Ci produktu czy uslugi bo ma możliwość otrzymania najwyższej prowizji. Doradca Finansowy skoncentruje się na zabezpieczeniu Twojego majatku, odpowiedni produkt I usługę musisz kupić sobie sam kierując się wskazówkami Doradcy, który dziala w imieinu Klienta a nie instytucji Finansowej (patrz prowizja).
UTOPIA? Już nie! W Polsce ta usługa dopiero zaczyna sie rozwijać i wymaga jeszcze troche czasu by ewoluowała do właściwego kształtu – natomiast to my Klienci kreujemy popyt. Im wieksza będzie nasza świadomość I znajomośc naszych potrzeb tym łatwiej będzie nam wymagać takiej usługi na rynku. Zatem, jezeli ktoś zechce się tytułować Doradcą Finansowym musi wiedzieć jaka odpowiedzialność na nim ciąży i że Klienci mogą w związku z tym wymagać odpowiedniej usługi, pomocy i doradztwa, zaopiekowania sie naszym budżetem domowym, naszym majatkiem. Tak jak określają standardy zawodu, który w Polsce już istnieje. Szukajmy takich usług I wymagajmy, bo to my jako Klienci za nia płacimy Doradcy Finansowemu – nie w postaci prowizji z instytucji finansowej tylko swoimi pieniędzmi. Skoro zatem płacimy to mamy prawo wymagać I korzystać z prawdziwego doradztwa. Sama jestem Klientem – świadomym już dzisiaj – kupuje usługę i wymagam!
Ponizej pewna bardzo ciekawa wypowiedż jednego z Amerykańskich Planerów Finansowych (Doradców FInansowych). Dążmy do własnie takiego ropzwoju rynku Doardztwa Finansowego w Polsce. Frank Paré – jest certyfikowanym Doradcą Finansowym w Okland, Kalifornia, współwłaściciel PF Wealth Management Group i członek zarzadu Financial Planning Association (polsko-europejski odpowiednik tego stowarzyszenia to European Federation of Financial Professionals)
To nie jest kwestia tego co mowisz tylko jak mówisz
My Planerzy Finansowi (Doradcy Finansowi) jesteśmy trochę jak lekarze, w obu tych profesjach, najważniejsze jest jak wcześnie podejmiesz się zarządzania zdrowiem ludzi – finansowego czy fizycznego – co ma ogromny wpływ na to jak ci ludzie będą żyli dalej.
Tak jak lekarze, my Planerzy Finansowi (Doradcy Finansowi) również korzystamy mając dobry sposób na komunikacje z osobami, którym pomagamy. To jest szczególnie ważne, gdy mamy do przekazania niezbyt dobre wiadomości, zwłaszcza gdy te złe wiadmości wynikają z winy I zaniedbania naszego pacjenta/Klienta.
Nie tak dawno temu, czytałem w gazecie kolumne dotyczącą doradztwa finansowego, w której osoba ubiegająca się o pomoc, o radę podzieliła się swoimi decyzjami finansowymi, sytuacją zdrowotną i okolicznosciami makroekonomicznymi, które spowodowaly, ze on I jego rodzina są w tej chwili w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Czytając jego prośbę o pomoc, czułem jego stres. Absolutnie potrzebował I szukał pomocy, ale nie wiedział co zrobić.
Nieprzychylny publicysta, odpowiedział na to zapytanie. Był to surowy i zimny wyrok na złe decyzje tego czlowieka. Nie było w tym za grosz empatii. Nie o to jednak w tym chodzi. Można to oczywiście nazwać “trudna miłością” I surowym wychowaniem, ale co z tego skoro nic nie daje, żadnej szansy.
Jeżeli trafisz do lekarza, który postawi ci diagnozę “masz guza trzustki”, nastepnie pokiwa srogo głową, skomentuje, że ‘gdyby dbał Pan o siebie I czesciej chodził do lekarza to nie byłoby problem I sam jest sobie Pan winien”, wypisze receptę (taka najlepsza, bo tak ustalił z firmą faramaceutyczną) a nastepnie zamknie za toba drzwi, mowiąc że nastepna wizyta za tydzień. To jak sie poczujesz jako pacjent? Wiesz, że to twoja wina. Nie wiesz co dalej. Nie masz żadnej nadziei. Nawet nie wiesz, w którym iść kierunku. Czy może da sie cos z tym zrobic? Jakie sa możliwości Jesteś sam w beznadziejnej sytuacji. Jak inaczej byś sie czuł słysząc taką diagnozę od osoby, której (masz takie wrażenie) zależy na tobie? Wczułaby się w Twoja sytuację. Która przeprowadzilaby wywiad z tobą? Okresliła szanse I zagrożenia. Skierowala na badania. Oczywiscie nie może na pierwszej wizycie powiedziec “wszystko będzie dobrze” ale może powiedzieć “zrobimy wszystko co będzie mozliwe by było dobrze, razem bo wiele też zależy od Pana”. Podobnie jest w finansach, w doradztwie I naszych problemach finansowych – one są jak choroba, które w wielu przypadkach można wyleczyć gdy lekarz I pacjent współpracują oraz chcą (komenatrz od autora bloga)
Jestem pewiem, że wielu z nas doświadczyło w pewnym stopniu kiepskich usług. Taka transakcja rozpoczela sie i zakończyła się w tym samym momencie. Wielu z nas spotkało się z zimnymi, zdystansowanymi lekarzami i teraz nie czujemy sie zbyt dobrze. Nie wrócimy też do nich na kolejna wizytę. Miałem tez przyjemność z bardzo emaptycznymi lekarzami, którzy po przekazaniu trudnej wiadomości po prostu odchodzili. Nie byłem pewien co bardziej boli sama wiadomośc czy sposób jej przekazania.
Planerzy Finansowi (Doradcy Finansowi) nie są tak naprawdę lekarzami, ale jesteśmy profesjonalistami godnymi zaufania, którym zależy na dobru finansowym Klienta. Kiedy finansowe problem dobijają ludzi, my jestesmy po to by im służyć I szukać wsparcia. Musimy zapytac samych siebie czy nasza rada którą dajemy jest odpowiednim emaptycznym osądem. Czy jestesmy skupieni na potrzebach finansowych cżłowieka czy jesteśmy bardziej tymi krytykującymi osobę będącą w potrzebie?
Od jakiegos czasu nie postrzegam moich Klientów jak swoich dzieci, nauczyłem sie od mojego dorastajacego syna, że metoda “trudnej miłosci” nie zawsze jest efektywna. Zachętą może być tak samo efektywna jak pogrożenie palcem a czasami nawet lepsza.
Wystarczy powiedzieć, uważam, że sposób komunikacji może stanowić ogromną różnicę ,w pomocy naszym klientom w osiąganiu lepszej kondycji finansowej.
Zostaw Wiadomość